Do końca lutego pracodawca powinien poinformować o ponownym autozapisie do PPK

Autozapis w PPK oznacza, że jeśli pracodawca nie otrzyma od pracownika deklaracji o rezygnacji z PPK, musi „zapisać” go do programu. Jest to ułatwienie dla pracownika, który by otrzymać 1,5% wpłat do PPK od pracodawcy oraz dopłaty od państwa, nie musi nic robić. Z autozapisem mamy do czynienia przy każdej zmianie pracodawcy, a także cyklicznie, co cztery lata, począwszy od 2023 r.

Standardowa wpłata pracownika na rachunek PPK to 2% wynagrodzenia miesięcznie. Do tej kwoty minimum 1,5% wynagrodzenia musi dołożyć pracodawca. Po trzech miesiącach uczestniczenia w programie otrzymuje się także wpłatę powitalną (250 zł), a po każdym roku – dopłatę roczną (240 zł) od państwa. Pieniądze te lokowane są w instytucji finansowej, wybranej w danej firmie. Są one inwestowane w zależności od wieku oszczędzającego.

Jeśli zrezygnowałeś z PPK, a chcesz otrzymać dodatkowe pieniądze od pracodawcy, nie musisz nic robić. Właśnie na tym polega autozapis – wystarczy, że nie złożysz deklaracji o rezygnacji z PPK. W marcu zostaną naliczone pierwsze wpłaty, które pracodawca przeleje na Twój prywatny rachunek PPK do 17 kwietnia. Dane do rachunku otrzymasz od instytucji finansowej, wybranej w Twojej firmie. Jeśli nie chcesz czekać do autozapisu, możesz także w dowolnej chwili „zapisać się” do PPK. Wystarczy, że złożysz pracodawcy ten wniosek.

Co zrobisz z tymi pieniędzmi, zależy wyłącznie od Ciebie. Najbardziej premiowane jest oszczędzanie do 60. roku życia, z myślą o dodatkowych środkach na emeryturze. Z pieniędzy, zgromadzonych w PPK możesz jednak skorzystać także wcześniej, bez podawania powodu. Wystarczy jedna dyspozycja z poziomu aplikacji instytucji finansowej, by zostały przelane na Twój rachunek bankowy. Z oszczędności można także skorzystać na wkład własny do kredytu hipotecznego czy w przypadku poważnego zachorowania. To Twoje prywatne pieniądze i tylko Ty możesz nimi dysponować.

Źródło:

www.mojeppk.pl