postępowanie cywilne

Nie zawsze można żądać umorzenia postępowania przed sądem

Pytanie: Trwa sprawa sądowa (nr 1) o roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechaniu naruszeń, która dotyczy zakazu przechodu i przejazdu sąsiadów przez działkę należącą do mojej spółki. W trakcie sprawy za poradą prawnika postawiliśmy bramę i zamknęliśmy ją na kłódkę na końcu działki oraz zastawiliśmy drogę autem w miejscu styku z działką sąsiada. Sąd jednak na ich wniosek zabezpieczył tę część działki, przez którą przechodzą sąsiedzi do zakończenia sprawy i nakazał wydanie im kluczy oraz usunięcie zapory (auta). Natychmiast wykonaliśmy polecenie sądu. W związku z tym przekazaliśmy klucze do bramy sąsiadom, zapora już wcześniej została usunięta. Sprawa nadal trwa. W międzyczasie nasza spółka otrzymała „Zawiadomienie pozwanego o pierwszej rozprawie pod rygorem pominięcia dowodu z przesłuchania strony zapewnienia spadkowego/wysłuchania”. Powódki żądają zasądzenia rozebrania bramy z furtką (furtka wykracza poza obecny obszar, który wykorzystywany jest do przejazdu), nadanie wyrokowi rygoru natychmiastowej wykonalności, wydanie wyroku zaocznego, zasądzenia kosztów na naszą niekorzyść. W pozwie powódki twierdzą, że naruszono ich posiadanie służebności drogi, natomiast nie ma prawnie ustalonej służebności a z przejścia korzystały one na zasadzie grzeczności. Czy powinniśmy złożyć prośbę o oddalenie pozwu - ponieważ klucze zostały wydane i powódki mają możliwość przechodu i przejazdu do czasu zakończenia sprawy nr 1, czy złożyć wniosek o umorzenie sprawy do czasu zakończenia trwającej sprawy o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i zaniechanie naruszeń, czy wystarczy napisać ustosunkowanie się do pozwu? Prawnik powiedział, że istnieje możliwość zasądzenia rozebrania bramy. Czy to możliwe?

W przypadku sporu dotyczącego nieruchomości spółka może się domagać oględzin biegłego

Pytanie: Przez nieruchomość należącą do naszej spółki przechodzą i przejeżdżają sąsiedzi na zasadzie grzeczności. Trwa to od kilkunastu lat. Sąsiedzi zawsze mieli możliwość dojazdu do miasta przez swoją działkę, ale była to dłuższa droga. Obecnie alternatywna droga jest dłuższa jedynie o 20 m (miasto wybudowało nową ulicę) niż przez naszą działkę. Niedawno, bez naszej zgody, poczynili przygotowania do utwardzenia przejazdu na działce. Pomimo interwencji nie usunęli skutku tych działań. Sytuacja stała się nie do przyjęcia i nasza firma założyła sprawę o roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. W księdze wieczystej nie ma zapisu o służebności przechodu i przejazdu przez tę działkę. Jednak podczas rozprawy sąsiedzi pokazali swój akt notarialny, na którym (na odwrocie, odręcznie) była wzmianka o służebności, ale podpisana przez osobę, od której kupili swoją nieruchomość. Sąd rozpatrzył możliwość zasiedzenia służebności, przesłuchał świadków, a obecnie sprawdza czy jest możliwość przejazdu przez działkę pozwanych. Na wniosek pozwanych zaplanowane są oględziny przez sędziego. Czy mogę złożyć do sądu wniosek, by oględziny zostały przeprowadzone przez biegłego? Czy istnieje jakakolwiek możliwość, że sąd, pomimo ustalenia, że sąsiedzi mają możliwość wyjazdu z posesji przez swoją działkę, ustali służebność?